Wdowa w potrzebie

  • Mistrz Gry: Półmrok [https://polmrok.pl]
  • System: PÓŁMROK gra fabularna
  • Tytuł: Wdowa w potrzebie
  • Czy przyjazne dla początkujących: Tak, zapraszam wszystkich chętnych
  • Oczekiwana wiedza graczy: Żadna, wszystko wyjaśnię na sesji
  • Wymagana znajomość angielskiego: Nie
  • Ograniczenie wiekowe: 18+
  • Liczba graczy: 4 – 6
  • Czas trwania sesji: 4-6 godzin
  • Hashtagi: #fantasy #figurki #mapalokacji #lato #tajemnica #zagrożenie #pijaniwsztok
  • Triggery: dla bohaterów / bohaterek a nie antybohaterek / antybohaterów, trochę straszenia, alkohol, zwłoki
  • Czy MG chce się skontaktować z uczestnikami przed sesją: Nie
  • Czy MG przygotuje gotowe postacie: Nie
  • Źródło grafiki: Paweł Gordon

Opis sesji:
Jest dzwon przed południem a na nabrzeżu portowym pomimo upału panuje duży ruch. Dokerzy w pocie czoła rozładowują handlowe kogi z Republiki Wolnych Miast, kupcy negocjują stawki z urzędnikami portowymi, słyszycie wybijający się ponad ogólny gwar głos straganiarza, który zachęca do kupienia pieczonych na ruszcie owoców morza, a wszystkiemu przyglądają się z murów miasta znudzeni żołnierze w szarych aketonach. Twój wzrok spoczywa na starszym mężczyźnie w trójkątnej czapce i połatanej koszuli. Siedzi na beczce w cieniu rzucanym przez ścianą portowego magazynu i przygląda się ludziom schodzącym na brzeg z niektórymi wymienia uprzejmości. Najwyraźniej, to dobrze poinformowany miejscowy, bo po krótkiej wymianie zdań część rozmówców pozostawia mu kilka groszy (…)

Chwilę po południowym dzwonieniu tawerna Rapana szybko wypełniła się ludźmi. Najwyraźniej wielu miejscowych postanowiło przeczekać największy upał w chłodnej tawernie, a przy okazji także coś zjeść i przepłukać gardło. Większość gości stanowią dokerzy, marynarze i inni pracownicy portowi, ale dostrzegacie także nieco lepiej ubranych lokalnych rzemieślników i mniej zamożnych kupców (…)

Dalsze obserwacje przerywa wam zakapturzona postać, która nie wiedzieć skąd nagle pojawiła się przy waszym stole. Mogę się dosiąść? – pyta i siada nim zdążycie cokolwiek odpowiedzieć. Teraz gdy usiadła dostrzegacie, że kaptur skrywał twarz młodej, rudowłosej i piegowatej dziewczyny. Każdego z was mierzy spojrzeniem, jakby szacując waszą wartość, po czym odzywa się ponownie: Nazywam się Karla Maurizi i szukam śmiałków, którzy pomogą mi rozwiązać problem szkodników w mojej winnicy…