- Mistrz Gry: Mad
- System: Heart: The City Beneath
- Tytuł: Zły dotyk
- Godzina rozpoczęcia sesji: 16:00
- Czy przyjazne dla początkujących: Tak, zapraszam wszystkich chętnych
- Oczekiwana wiedza graczy: Żadna, wszystko wyjaśnię na sesji
- Wymagana znajomość języków obcych: Podstawowa – kilka prostych pojęć
- Ograniczenie wiekowe: 18+
- Liczba graczy: 2 – 4
- Czas trwania sesji: 4h
- Hashtagi: dark fantasy, podziemia, horror, point-crawl, Serce: Miasto Poniżej
- Triggery: choroby psychiczne, body horror, przemoc, podziemia, ciemność
- Czy MG chce się skontaktować z uczestnikami przed sesją:
- Czy MG przygotuje gotowe postacie: Tak
- Źródło grafiki: Autor: Felix Mial, grafika okładkowa do podręcznika Heart: The City Beneath
Opis sesji:
Chcesz przeżyć własną śmierć? Wymienić większość swoich organów wewnętrznych na ul pełen kryształowych pszczół? Wgryzać się w ściany z żywego mięsa i spijać z nich krew? Walnąć sobie złoty strzał na kompocie z bluźnierczych zaklęć? Może poszukujesz boga, żeby wetknąć mu wszystkie gorące prośby, które do niego wznosiłeś, tak głęboko, że będzie wreszcie musiał jakoś zareagować? Albo, po prostu, nie możesz w nocy spać przez koszmary o karmazynowym, pulsującym firmamencie nad jałową ziemią, z której wznosi się deszcz krwi? Skazano Cię za okrutne zbrodnie na wieczną tułaczkę po podziemnych tunelach – licząc na to, że będzie to dużo dotkliwsza kara, niż zwykła egzekucja? Jeżeli na którekolwiek z powyższych pytań odpowiedziałeś tak, to witamy w Sercu! Serce zna wszystkie Twoje najgłębsze pragnienia i zrobi wszystko, żeby je spełnić – nawet jeżeli miałoby Cię to zabić.
Pozbawieni funduszy i perspektyw na kontynuowanie swych wypraw – chwilowo utknęliście w Derelictusie. Ale dziś nastał wasz szczęśliwy dzień – przechodząc przez Dworzec Główny usłyszeliście donośną propozycję „oferty wysokiego wynagrodzenia, za bezpieczne przetransportowanie w głąb Serca”. Co prawda tłum chętnych już otoczył potencjalnego zleceniodawcę, lecz wiecie, że to Wy dostaniecie tę robotę. Serce Wam sprzyja.
Przeciskacie się przez zebraną tłuszczę. Pośrodku potencjalnych aplikantów stoi srebrny, kratowany palankin zabezpieczony zdobnymi kłódkami i łańcuchami. Wewnątrz – smukła aelfirka w zdobnej szacie drży skulona. Porcelanowa maska zdobiona drobnymi ćwiekami skrywa jej twarz.
„Ochroniarzy… i kogoś do niesienia lektyki. Na pewno silnych, ale mogą być też i Ci sprytni. Byle nie za bardzo.” oznajmia gardłowo stary gnoll w surducie. „Wiemy gdzie chcemy iść. Najkrótszą drogą do Skarbnicy Wiedzy.”
Entuzjazm tłumu nagle znacząco zmalał, a część zebranych ze spuszczonymi głowami, obróciła się na pięcie i oddaliła złorzecząc pod nosem.
„Pani Nila Za-Ćmą-W-Dym hojnie wynagrodzi wszelką pomoc w podróży.”
„Ta, a jak bardzo?” wypluł z siebie wysoki drow z przerośniętą szczęką i zaczyna dłubać sobie w krzywych zębach pordzewiałym tasakiem.
„Po wykonaniu zadania, możecie zatrzymać tę srebrną klatkę. Nie będzie jej już potrzebna.”