Wigilia w Noc Św. Andrzeja

  • Mistrz Gry: Mr. Posnik – Rafał Pośnik [Avangarda]
  • Godzina rozpoczęcia sesji: Niedziela, 11:00
  • System: Zew Cthulhu 7ed.
  • Tytuł: Wigilia w Noc Św. Andrzeja
  • Czy przyjazne dla początkujących: Tak, zapraszam wszystkich chętnych
  • Oczekiwana wiedza graczy: Żadna, wszystko wyjaśnię na sesji
  • Wymagana znajomość języków obcych: Podstawowa – kilka prostych pojęć
  • Ograniczenie wiekowe: 18+
  • Liczba graczy: 3 – 5
  • Czas trwania sesji: 4 h
  • Hashtagi: Andrzejki, Horror, Romans, Stare Zwyczaje, Szkocja, Wróżby, Los
  • Triggery: horror, groza, strach, presja społeczna, brutalność, krew, małżeństwo, nadnaturalne, okrucieństwo wobec zwierząt, przesądy, religia i wierzenia
  • Czy MG przygotuje gotowe postacie: Tak
  • Źródło grafiki: „Wróżby wigilijne” autorstwa Simona Kozhinalicencja CC BY-SA 3.0 Czytaj więcej: https://histmag.org/Wigilijne-wrozby-milosne-25048

Opis sesji:
W samym centrum miasta wciąż kręcą się ostatnie grupki studentów — jedni wracają z pubów, inni śpieszą się na zabawy w akademikach. St. Andrew jest przecież miastem akademickim.

Mgła z zatoki pełznie po bruku, tłumiąc odgłosy i skracając perspektywę ulic do kilku kroków światła. W powietrzu unosi się zapach soli, wilgoci i czegoś gorzkiego — czegoś, co nie pasuje do zwyczajnych zimowych nocy. W powietrzu czuć, metaliczny zapach krwi.

Właśnie trwa ubój bydła. Rzeźnie w Szkocji pracują, dzień i noc. Bo wigilia Św. Andrzeja od dawna jest powiązana z rytualnym przygotowaniem zapasów mięsa. Stare zwyczaje związane z Samhain, umierają powoli w tej częsci Zjednoczonego Królestwa.

W jednym z najstarszych domów przy North Street pali się słabe światło lampy naftowej. Kamienne mury, z krzywymi belkami stropy, pamiętają jeszcze czasy gdy królowała stara magia. A tradycyjne rytuały przecież zawsze wracają…

W salonie panuje półmrok. Zaciągnięte zasłony odcinają świat od nieprzyjemnie gęstej mgły. Na stole stoi miedziana misa z zimną wodą, a nad nią zawieszony jest kościany rybi krąg — stary, wybielony do barwy kości słoniowej. Kilku mieszkańców twierdziło, że ich babki „tak właśnie wróżyły za młodu”.

Dziewczęta mieszkające w starych kamienicznych domach przy zamku czasem wciąż próbują wróżyć. Dziewczęta i młodziency, panny i kawalerzy na stancjach wylewają wosk przez klucz, rzucają cienie na ściany, śmieją się…

Wosk zaczyna kapać powoli, wąską nitką, która paruje na zimnej powierzchni wody.
Dźwięk jest nienaturalnie głośny — jakby echo rozbrzmiewało nie w powietrzu, lecz pod wodą.

Wigilia św. Andrzeja.
Noc wróżb, znaków i przepowiedni.
Noc, w której cienka granica między naszym światem a Innym zawisa jak pajęcza nić nad przepaścią.

— Wejdźcie, proszę. — Jej głos nie pasuje do postury: jest niski, spokojny, niemal liturgiczny. — Andrzejkowe wróżby nie powinny być odprawiane samotnie.