- Mistrz Gry: Gordian
- System: 7th Sea, 1 ed.
- Tytuł: Poszukiwania Świętego Graala
- Czy przyjazne dla początkujących: Tak, zapraszam wszystkich chętnych
- Oczekiwana wiedza graczy: Żadna, wszystko wyjaśnię na sesji
- Wymagana znajomość angielskiego: Nie
- Ograniczenie wiekowe: Brak
- Liczba graczy: 2 – 5
- Czas trwania sesji: 5h
- Hashtagi:
- Triggery: przemoc na poziomie filmów przygodowych, zagadki, trudne decyzje
- Czy MG chce się skontaktować z uczestnikami przed sesją: Nie
- Czy MG przygotuje gotowe postacie: Tak
- Źródło grafiki: zpe.gov.pl
Opis sesji:
Czy kiedykolwiek marzyłeś, żeby zostać rycerzem Okrągłego Stołu i wyruszyć na poszukiwania legendarnego Graala? Zatem trafiłeś pod właściwy adres, bo z Gordianem, kawałkiem papieru szumnie nazywanym „kartą postaci”, ołówkiem, kilkoma innymi łobuzami przy stole i mnóstwem k10-tek (te się nam naprawdę przydadzą, więc jeśli macie jakieś, to weźcie – im więcej, tym lepiej!) jak najbardziej jest to możliwe! Zagramy na zasadach heroicznego i patetycznego 7th Sea (ale trochę na poważnie, bez walenia drabów świńskim udźcem, ok?), choć nie będziemy się tu za bardzo odwoływać do tamtejszego świata. Tym bowiem będzie świat mitów arturiańskich, na podstawie których (a nie ich popkulturowych interpretacji z Monty Pythonem na czele…) został napisany scenariusz. Gracze wcielą się w postacie rycerzy Okrągłego Stołu: owładniętego zakazaną miłością, wyśmienitego wojownika Lancelota, nieokrzesanego i prostodusznego Parsifala, rozważnego i szlachetnego Gawaina, mądrego i uwikłanego w rodzinne konflikty Borsa oraz żarliwego i rycerskiego Galahada. Czekają ich heroiczne pojedynki, zagadki, trudne decyzje i wiele, wiele więcej…
Nie wymagam żadnego doświadczenia w systemie ani nawet w RPGach, zapraszam wszystkich chętnych. Zaznaczam tylko, że przygoda bardziej nastawiona jest na roleplay, niż na walki i eksplorację (jak zawsze u mnie…). Nauczony doświadczeniem chcę też uprzedzić, że przygoda raczej nie przypadnie do gustu graczom nielubiącym silnej konwencjonalności i narracyjności fabuły. Mój tryb prowadzenia jest nastawiony na opowieść, dramatyzm realizuje się w nim nie poprzez to CZY coś zostanie osiągnięte, ale JAK postacie sprostają wyzwaniom, chodzi w nich przede wszystkim o wcielenie się w postać i przeżycie przygody. Zatem osoba, która liczy na sandboxowe granie, na to że gracze i ich postacie będą mieć istotny wpływ na kształtowanie świata, a ich decyzje w wyraźny sposób wpłyną na to, co się wydarzy w skali makro, zwyczajnie się zawiedzie.
W razie pytań: gordian119#6044