Terra Australis Incognita

  • Mistrz Gry: 
  • System:
  • Tytuł: Terra Australis Incognita
  • Czy przyjazne dla początkujących:
  • Sesja dostępna dla osób z niepełnosprawnością umysłową w stopniu średnim bądź lekkim:
  • Ograniczenie wiekowe:
  • Liczba graczy:
  • Czas trwania sesji:
  • Triggery
  • Źródło grafiki:

Opis sesji:

17. Czerwca
517 dni minęło od wypłynięcia Księżnej Seghill, a na jej pokładzie naszych dzieci. Wiedzeni marzeniami i młodzieńczym entuzjazmem, ruszyli by zbadać nieznane i stworzyć coś własnego – pierwszą osadę na niezbadanym lądzie, Terra Australis Incognita. Przedsięwzięcie o niespotykanej przedtem skali, przez wielu uznawane za szaleństwo, w następnych miesiącach z każdą kolejną wieścią stawało się coraz bardziej realne – bez problemów minięto Przylądek Dobrej Nadziei, po czym długo wieści nie było, nie z uwagi na katastrofy jednak, a fakt że statek pełnomorski przeciął Ocean Indyski daleko od lądu, kierując się wprost do Kitaju, gdzie to w porcie uzupełnił zapasy, po czym wypłynął na południe. Nawigacja wśród łańcuchów wysp okazała się zbytnią zuchwałością człowieka, bezsilnego wobec natury i czwartego dnia nieprzerwanego sztormu, Księżna Seghill zatonęła. Garść rozbitków, która przyniosła tę tragiczną wieść do Starego Świata dawała jednak nadzieję, że nasze dzieci mogły ujść z życiem. Piszę te słowa, gdy z tego samego portu, co niegdyś nasze dzieci, wypływamy my, na pokładzie Syreny Rawtenstall, w długą drogę, ciężką drogę, wiedzeni jednak czymś potężniejszym, niż wiatr wydymający nasze żagle – miłością i nadzieją.

Setting – dość luźno określona czwarta ćwiartka drugiego tysiąclecia
Konwencja – vide Jądro Ciemności, ale dużo bardziej optymistyczne – lądy odkryte, lecz niezbadane, konfrontacja cywilizacji białęgo człowieka z ludami (według białego człowieka) prymitywnymi